Medycy i strażnicy miejscy – niosą pomoc, a sami padają ofiarą napaści

Katarzyna Bazylińska

Lekarze, ratownicy medyczni i strażnicy miejscy codziennie niosą pomoc osobom poszkodowanym. Niestety, coraz częściej spotykają się z niekontrolowaną agresją ze strony tych, którym udzielają wsparcia.
– Rosnąca agresja wobec służb ratunkowych to niepokojące zjawisko, które wymaga uwagi i zdecydowanych działań – mówi st. insp. Joanna Wojtach, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Szczecin.
Agresja wobec służb ratunkowych – rosnący problem
Wczoraj przy alei Wojska Polskiego doszło do incydentu, który doskonale obrazuje problem rosnącej agresji. Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie z urazem głowy, który w wyniku upojenia alkoholowego stracił równowagę i upadł na chodnik, na chwilę tracąc przytomność. Po odzyskaniu świadomości, zamiast wdzięczności za udzielaną pomoc, mężczyzna zaczął agresywnie atakować funkcjonariuszy straży miejskiej i przybyłych ratowników medycznych. Potrzebne było wsparcie funkcjonariuszy ze SM.
– Służby musiały podjąć działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa – zastosowano środki przymusu bezpośredniego, co umożliwiło skuteczne udzielenie pomocy medycznej – podaje st. insp. Joanna Wojtach.
To uspokoiło agresora, któremu można było w końcu udzielić pomocy medycznej. Następnie przewieziono mężczyznę karetką do szpitala na ulicy Jagiellońskiej (w celu przeprowadzenia dalszej diagnostyki).
Konsekwencje agresji wobec służb ratunkowych
Po interwencji agresywny mężczyzna został wylegitymowany i ukarany najwyższą grzywną zgodnie z art. 51§2 Kodeksu Wykroczeń za zakłócenie porządku publicznego w stanie upojenia alkoholowego.