Historia o psie, który jeździł radiowozem

Robert Duchowski

Fido ma zaledwie 3 miesiące, a przygodami mógłby obdzielić nie jednego dorosłego psa.
Został znaleziony przez Panią Stanisławę i przygarnięty pomimo trudności, jakie ma starsza Pani. W czwartek zwierzaka i jego właścicielkę spotkała kolejna, nieprzyjemna sytuacja, która ostatecznie zakończyła się szczęśliwie dzięki pracownikom ZDiTM. Przedstawiamy świąteczną historię z happy endem.
Pani Stanisława znalazła pieska zamkniętego w torbie podróżnej, która dodatkowo była wrzucona do głębokiego dołu. Pomimo podeszłego wieku i problemów postanowiła przygarnąć zwierzaka.
- W czwartek podczas podróży autobusem linii 75 starsza Pani doznała urazu - mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy ZDiTM. - Pojazd musiał gwałtownie hamować co spowodowało upadek pasażerki. Po przyjedzie karetki okazało się, że Pani Stanisława musi być przewieziona do szpitala, a piesek, z którym podróżowała trafi tymczasowo do schroniska. Właścicielka zwierzaka odmówiła ratownikom medycznym z obawy o swojego pupila. Pracownik Nadzoru Ruchu, który był na miejscu postanowił zaopiekować się psem na czas przyjazdu syna poszkodowanej. I tak Fido trafił do ZDiTM. Szczeniak miał u nas doskonałą opiekę i na krótką chwię stał się ulubieńcem pracowników.
Pani Stanisława w wyniku hamowania wybiła sobie dwa palce. Po 2 godzinach przyjechała po swojego pupila, a pracownik ZDiTM szczęśliwie dowiózł ją do domu.