Pojedynek epok

Od ręcznie pisanych partytur po wykorzystanie najnowszych technologii w poszukiwaniu nowych dźwięków – jest czego posłuchać. Tego wieczoru zapraszamy Państwa na muzyczną podróż w czasie.

Tan Dun – twórca muzyki do takich hitów wielkiego ekranu jak chociażby Przyczajony tygrys, ukryty smok – to nie tylko najsłynniejszy z chińskich kompozytorów, ale także muzyczny innowator. Passacaglia: Secret of Wind and Birds to utwór, w którym wykorzystał… telefony komórkowe, a dokładniej: odtwarzane z nich dźwięki śpiewu ptaków, szumu wody i wiatru. To niezwykła muzyczna podróż, eksplorująca związki natury i muzyki oraz dźwięków, które mają swoje źródła w filozofii taoizmu.

Niedopełnieniu przez Krzysztofa Pendereckiego warunków zamówienia kompozytorskiego zawdzięczamy zaś powstanie Koncertu na altówkę i orkiestrę – jednego z najwspanialszych utworów na ten instrument w całej literaturze muzycznej XX wieku. Chcąc godnie uczcić 200. rocznicę urodzin Simóna Bolívara, rząd Wenezueli zamówił u polskiego twórcy kantatę. Ta jednak nigdy nie powstała, powstał za to koncert altówkowy, tak nasycony emocjami i pełen wirtuozowskich partii solowych, że choć trwa zaledwie dwadzieścia minut, zdaje się istnieć poza czasem.

Muzyka Dvořáka większości melomanów kojarzy się z powagą i melodiami o ludowych korzeniach. Jednak VII Symfonia jest tu wyjątkiem. Nieco mniej słoneczna, radosna, triumfalistyczna i uboższa w folklorystyczne elementy jest utworem wyjątkowym w dorobku kompozytora. Istotnie VII Symfonia Dvořáka to z pewnością najbardziej dramatyczna z symfonii czeskiego mistrza. Nieoficjalnie zyskała sobie nawet przydomek Symonii “tragicznej”. Powstawała w trudnym dla kompozytora czasie naznaczonym śmiercią matki zaledwie oraz chorobą psychiczną i śmiercią przyjaciela i rodaka Bedřicha Smetany w kwietniu 1884 roku. Mimo “siódema” pozbawiona jest sentymentalizmu czy rozpaczy. To muzyka pełna nadzwyczajnej ekspresji, nasycona melodiami i duchem bohemy. Nie brak jej także liryzmu i muzycznego wyrafinowania. Moja nowa symfonia – pisał kompozytor o „siódemce” – musi poruszyć świat. I porusza, niezmiennie od 200 lat.