Szpargałek z rekordem i ... złodziejami
Robert Duchowski
Ostatnia, środowa edycja Galerii Szpargałek cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Zarejestrowano 178 darowizn, a goście przekazali organizacjom charytatywnym rekordową sumę: 8042 zł. Niestety są też przykre informacje.
O fenomenie charytatywnej Galerii Szpargałek można mówić godzinami. Jest to jedyna takie miejsce w Polsce. Z odpadów, które przynoszą mieszkańcy wyławiane są „perełki”, którym pracownicy Ekoportów dają drugie życie i przekazują w kolejne ręce.
Wystarczy później wpłacić symboliczną sumę na konto potrzebujących organizacji i za maksymalnie 25 złotych można znaleźć meble z czasów PRL, rowery, narty, cenną porcelanę, kryształy i tysiące innych przedmiotów.
Na otwarcie trzech magazynów przy ulicy Arkońskiej mieszkańcy czekają przez cały miesiąc. Wyczekiwany moment miał miejsce w środę. W poszukiwaniu wymarzonych „szpargałków” galerię odwiedziły tłumy mieszkańców.
- Zarejestrowanych zostało 178 darowizn - informuje Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska. - Mieszkańcy przekazali w ten sposób hospicjom, stowarzyszeniom czy fundacjom ponad 8 tysięcy złotych! Jest to najwyższa kwota, jaką do tej pory udało się uzyskać w Galerii. Łącznie, przez wszystkie edycje, organizacje otrzymały ponad 215 tysięcy złotych. W imieniu swoim i ich bardzo dziękujemy.
Kwota z pewnością byłaby wyższa, gdyby nie złodzieje, którzy co pewien czas uaktywniają się w Galerii.
Niewielkie pomieszczenia sprawiają, że bardzo trudno jest dostrzec i skontrolować zachowanie wszystkich obecnych.
Przedmioty, które znajdują się na półkach są zewidencjonowane. Bardzo łatwo więc sprawdzić, czy zostały przez kogoś „kupione” czy zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach.
- Okazuje się, że korzystając z tłumu złodzieje wynieśli w środę np. gitarę i sporo innych, mniejszych przedmiotów - mówi Andrzej Kus. - Informujemy, że wszystkie kolejne próby kradzieży będą zgłaszane na policję.