Categories

    Social media

    Search

    No results

    14°

    Klasycyzm z kilku stron

    Kamil Birecki

    Kamil Birecki

    Klasycyzm z kilku stron

    Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza, ul.Małopolska 48

    Usłyszymy jedną z najsłynniejszych symfonii Józefa Haydna oraz rzadko wykonywaną, choć znakomitą uwerturę polskiego kompozytora z przełomu XVIII i XIX wieku – Karola Kurpińskiego.

    Choć był w zasadzie samoukiem, Karol Kurpiński stał się najsłynniejszym warszawskim dyrygentem przełomu XVIII i XIX wieku. Przez trzy dekady był dyrygentem Teatru Narodowego i to pod jego batutą młody Chopin premierował swój Koncert fortepianowy f-moll. Ale Kurpiński zostawił też bogatą kompozytorską spuściznę w tym liczne utwory orkiestrowe i kameralne. Komponował również opery, w tym debiutanckie Dwie chatki, z której do naszych czasów dotrwała jedynie uwertura. Napisana przez zaledwie dwudziestosześcioletniego kompozytora jest dowodem jego niezwykłego talentu. Zachwyca bogatą instrumentacją i doskonałym rozumieniem orkiestry.

    W tym samym czasie gdy swoje sukcesy święcił Kurpiński, w Wenecji tworzył Domenico Dragonetti, bodaj najsłynniejszy kontrabasista swoich czasów. Ponoć wielokrotnie odwiedzał nawet w Wiedniu samego Beethovena, pokazując mu możliwości instrumentu. Był także kompozytorem, choć Koncert kontrabasowy nr 2 D-dur RECOncerto, który usłyszymy tego wieczoru ma innego autora. Będzie to bowiem rekonstrukcja zachowanego i bardzo niekompletnego Allegro Domenico Dragonettiego, na podstawie szkicu znalezionego w bibliotece londyńskiej. Jej autorem jest Michał Bylina – utalentowany kontrabasista i kompozytor, niegdyś członek szczecińskiej orkiestry – który, jak sam przyznaje, postanowił dać drugie życie dźwiękom skreślonym przez Dragonettiego i zbudować na ich podstawie cały trzyczęściowy koncert. Utwór dedykował najukochańszemu synowi – Filipowi.

    Kiedy Haydn przyjechał do Londynu w 1791 roku przez angielskich melomanów był traktowany jak supergwiazda. Walczono o każde miejsce na jego koncertach, każdy chciał się z nim spotkać, aż kompozytor musiał wydać oświadczenie, że nie będzie przyjmował żadnych odwiedzin przed drugą po południu. W końcu Uniwersytet Oxfordzki nadał mu tytuł Doktora Muzyki i to właśnie podczas ceremonii wręczania tytułu wykonano jego Symfonię nr 92 g-moll. Od tamtej pory jest ona znana jako Symfonia Oxfordzka, choć Utwór powstał jednak dwa lata wcześniej...w Paryżu. To dzieło dojrzałego kompozytora, prawdziwego mistrza w swoim fachu, doskonale panującego na muzyczna materią.

    Stay tuned!

    Click the 'Follow' button to stay up to date with news from Szczecin. The most interesting posts can be found on Google News!