Frida. Kolekcjonerka z Westendu
Kasia Małysz
Willa Lentza
Kolejny spektakl wyprodukowany przez Willę Lentza! “Frida. Kolekcjonerka z Westendu” w reżyserii Arkadiusza Buszko to niezwykła okazja do przeniesienia się w czasy przedwojennego Szczecina, a także bliższego poznania historii willi i niemieckiej miłośniczki sztuki, która w niej mieszkała.
Nowy rozdział w historii Willi Lentza rozpoczął się w listopadzie 1911 roku, kiedy to nieruchomość została nabyta przez Wilhelma Doeringa. Właściciel przeprowadził modernizację wnętrza – urządził nowoczesną łazienkę, zainstalował system centralnego ogrzewania, ale co najciekawsze, w piwnicy postanowił wybudować skarbiec.
W 1935 roku wdowa Frida Doering wydzierżawiła, a następnie sprzedała willę miastu. Niewiele osób wiedziało jednak o tym, że ostatnia pani na Falkenwalder Straße 84 (al. Wojska Polskiego 84), żona kupca zbożowego i doskonale ułożona niemiecka mieszczka, była wyrafinowaną kolekcjonerką, a pasję tę dzieliła z małżonkiem Wilhelmem. Doeringowie zapełniali luksusowe wnętrza willi dziełami sztuki: obrazami, grafikami i rzeźbami. Najcenniejsze znajdowały schronienie w stworzonym dla nich azylu, czyli wspomnianym skarbcu pod willą.
Doeringowie wcale nie byli więc tak tradycyjni, jak można się było spodziewać. Niemieccy mieszczanie przejawiali niepohamowaną wręcz pasję i zamiłowanie do sztuki. W ich wysmakowanych zbiorach znajdowały się prace znakomite i niezwykle rzadkie, na przykład Rembrandta, a także obrazy, rzeźby i grafiki niemieckich artystów z końca XIX i pierwszej połowy XX wieku. Dzięki hojności kolekcjonera i jego żony cenne obrazy zasiliły zbiory Muzeum Miejskiego w Szczecinie (Museum der Stadt Stettin).
Monodram w wykonaniu Olgi Adamskiej odkrywa liryczną stronę Fridy Doering, która kochała sztukę i piękno. Ostatnie chwile w ukochanej willi na Westendzie przywołują wspomnienia i obrazy – te cenne, powieszone w ramach, ukryte w skarbcu i te jeszcze cenniejsze, żywe, utrwalone przez życie w duszy kolekcjonerki.
Bilety dostępne TUTAJ