10°

Pracuje w ZWiK ponad 40 lat. W planie ma podróż dookoła świata

Robert Duchowski

Robert Duchowski

Pracuje w ZWiK ponad 40 lat. W planie ma podróż dookoła świata

W dzisiejszych czasach niewiele jest osób, które kilkadziesiąt lat pracują w jednej firmie. Choć częste zmiany zawodowe są w modzie, to są ludzie którzy z jednym przedsiębiorstwem łączą się na 30 lub 40 lat. W ZWiK wyróżnionych zostało 21 takich osób. Wśród nich Marek – Kierownik Pogotowia Wodno-Kanalizacyjnego. Chodząca skarbnica wiedzy i historii, zaangażowany w swoje obowiązki ekspert.

W ZWiK pracuje blisko 650 osób. Są wśród nich osoby ze stażem niewielkim, ale także takie, które całe swoje życie zawodowe związali z naszą jednostką. 15 ZWiKowych 30-latków i 6 40- latków zostało wyróżnionych na specjalnym spotkaniu.

Takie jubileusze obchodzimy prawie każdego roku. Różne działy, różny zakres obowiązków, ale łączy ich kilka rzeczy – pasja, doświadczenie i zaangażowanie. Jednym z wieloletnich członków naszej załogi jest Marek Świercz - Kierownik Pogotowia Wodno-Kanalizacyjnego.

Marek zaczynał pracę w ZWiK 43 lata temu jako młody maszynista w stacji uzdatniania wody w Zdrojach. Od początku wiedział, że to właśnie z tym przedsiębiorstwem zwiąże się na dłużej, bo kwestie socjalne i stabilność zatrudnienia były dla niego ważnymi elementami. Dzisiaj wie, że ta decyzja była słuszna.

- Przez te wszystkie lata poznałem tę firmę i branżę od podszewki. Zaczynałem od najniższego szczebla, potem zostałem mistrzem, zastępcą kierownika i kierownikiem. Czasy się zmieniają, a firma przeszła metamorfozę. Jest dużo bardziej nowoczesna, sprawnie zarządzana i stawia na pracowników. Technologia i ludzie się zmieniają, ale stabilność zatrudnienia jest stała – mówi Marek Świercz.

Lata pracy spowodowały, że kierownik pogotowia jest skarbnicą wiedzy i historii. Często wspomina, że ludzie nie doceniają już tego, co mają teraz. Ilość awarii i szybkość ich usuwania jest nieporównywalna. Kiedyś zdarzały się dni, kiedy wody nie było w 30 miejscach jednocześnie, a dziury w jezdni i chodniku miały wymiary 6mx6m! Zimą ziemia przemarzała na głębokość ponad 1m, a żeby móc przeprowadzić prace trzeba było ogrzać grunt, rozpalano wtedy ogniska. Dzisiaj jest do tego specjalistyczny sprzęt, a działania ekip ZWiK są szybkie i często niewidoczne.

- Kiedyś mieliśmy dużo ludzi i mało sprzętu. Jednym Żukiem rozwoziliśmy ekipy po całym mieście, czasami robiłem to nawet prywatnym samochodem. Potem kilka godzin siedziałem nad tabelami ewidencji i wpisywałem wszystko do zeszytów. Dzisiaj wszystko działa sprawnie – jest sprzęt, profesjonalne ekipy i wersje elektroniczne dokumentów. Oprócz tego myśli się o pracownikach jako członkach ekipy, a nie indywidualnych jednostkach – dodaje Marek.

Dwie historie zapadły Markowi w pamięć szczególnie. Była wigilia w latach 80., mróz -20 stopni i wielka awaria na ulicy 26 kwietnia. Sprawa była na tyle poważna i nagląca, że ówczesny prezydent przyjechał do ekipy i powiedział, że specjalnie nagrodzi ich, jeśli awaria zostanie usunięta ekspresowo. Było dużo ciężkiej pracy w ekstremalnie ciężkich warunkach, ale udało się przywrócić wodę okolicznym mieszkańcom tak szybko jak było to możliwe, a w tym przypadku nawet niemożliwe. Ekipa została nagrodzona nie tylko przez prezydenta, ale także szczecinian. Wystawili na ulicę stoły, przynieśli jedzenie i w podzięce zaproponowali wspólne, wigilijne świętowanie z wodociągowcami.

Nie zawsze jednak początek awarii był dobrze przyjęty przez mieszkańców.

- Kiedyś podczas awarii na Mickiewicza musieliśmy bez uprzedzenia odciąć szybko wodę. Nagle usłyszeliśmy jakieś wrzaski na jednym z balkonów. Okazało się, że to jakaś pani cała w pianie krzyczy na nas, że bierze prysznic i nie może się spłukać. Poleciłem, żeby zanieść jej 4 wiadra zimnej wody. Pani dokończyła poranne czynności i przyszła nam podziękować. Już nie była zła – wspomina Marek.

ZWiK jest rozwojową i nowoczesną firmą. Pracowników przyciągamy stabilnością zatrudnienia, atmosferą, pakietami socjalnymi i konkurencyjnymi zarobkami. Wszystkim naszym jubilatom dziękujemy za lata ciężkiej pracy, zaangażowanie i świadomość misji, jaką pełni nasza jednostka. Mamy też nadzieję na dalszą owocną współpracę i satysfakcję z wykonywanych obowiązków.

Marek jeszcze nie wybiera się na emeryturę. Ciągle planuje organizację swojego największego marzenia, a plan jest konkretny - wycieczka w 80 dni dookoła świata! Jesteśmy przekonani, że z tym doświadczeniem organizacyjnym i planistycznym wszystko uda się idealnie.

 

Bleiben Sie auf dem Laufenden!

Klicken Sie auf die Schaltfläche 'Folgen', um über die Nachrichten aus Stettin auf dem Laufenden zu bleiben. Die interessantesten Beiträge finden Sie in Google News!