Kluczyki wpadły do kanalizacji? Nie wyciągaj na własną rękę!

Piotr Dykiert

Czasami zupełnie nieświadomie zaparkujemy nad studzienką od kanalizacji deszczowej, a wychodząc z pojazdu kluczyk albo inny przedmiot wypadnie nam wprost między szczeble żeliwnej pokrywy.
Taką sytuację kilka dni temu przeżyła jedna z mieszkanek Szczecina. Co robić?
- Na pewno nie próbujmy wyciągać żadnych przedmiotów ze studzienki na własną rękę – mówi rzecznik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie Piotr Dykiert. - Słyszałem o sytuacji, że jeden z kierowców podczepił linkę holowniczą między studzienką a swoim samochodem, w wyniku czego stracił po chwili zderzak, hak holowniczy i uszkodził tylną belkę. Skończyło się lawetą - a przedmiot, który utknął w odpływie pozostał na swoim miejscu.
Podobną sytuację miała jedna z pań, której niefortunnie kluczyki wpadły do wpustu na ul. Bolesława Śmiałego w Szczecinie.
- Próba wyciągnięcia na własną rękę nie przyniosła efektu, ale w wydobyciu kluczyków pomogło Pogotowie Wodno – Kanalizacyjne. W takim przypadku najlepiej wezwać służby techniczne, które w miarę możliwości pomogą przy wydobyciu tego przedmiotu – dodaje Piotr Dykiert.
Jeżeli nie ma sposobu na wyciągnięcie go bez specjalnych narzędzi, to najlepiej w takiej sytuacji wezwać Pogotowie Wodno - Kanalizacyjne, lub zadzwonić pod numer 994 i uzyskać instrukcję co do dalszego działania.
Często konstrukcja wpustu a także warunki atmosferyczne mogą nas pozbawić danego przedmiotu. Pracownicy Wydziału Pogotowia Wodno - Kanalizacyjnego oraz Wydziału Gospodarki Sanitarnej wypracowali sobie sposoby i narzędzia, które są pomocne w takich sytuacjach. Czasem wystarczy kawałek zwykłego drutu, czy długa łyżka, czasem przyda się magnes…
Samo otwarcie wpustu czy nawet próba podniesienia ważącej kilkadziesiąt kilogramów kratki - nie jest sprawą prostą, stąd odradza się samodzielne próby wyciągania np. kluczyków. Pechowcom, którym przytrafi się taka przygoda zalecamy zatem kontakt z numerem alarmowym 994.